Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


Szwajcaria
2001-06-24
Szajcaria, Klosters

Uczestnicy
Wojtek solo


"Swiss Bike Masters i inne"

Ten weekend spędziłem dosyć pracowicie jeżeli chodzi o jazdę na rowerze. W sobotę pojechałem do Klosters żeby częściowo zmierzyć się z Bike Swiss Masters.

najpierw musiałem podjechać 3km stromym asfaltem w temp. Min 25C. No a później dopiero się zaczęło. Niby nie tak strasznie stromo, ale tak czy siak 10km podjazdu 900m przewyższenia. Denerwujące było to ze niektórzy ludzie ćwiczyli już przed maratonem. Niektórzy jeździli gdzieś o 5km szybciej ode mnie. Zasadnicza różnica polegała na tym ze poza mną nikt na takim "małym podjeździe" nie robił przerw ;-)

Później podpiąłem się pod kolesia na nowiutkim jekylu. Mówił ze startował parę razy w maratonie i ze w zeszłym roku zwycięzca miał 6h czas przejazdu czyli średnią 20km/h!

Zjazd był dosyć ciekawy, na początku przy większych prędkościach bardzo podchwytliwy i nie taki łatwy. Złapałem kapcia. W jednym miejscu było tak podchwytliwie (choć nie niebezpiecznie) ze wyleciałem z drogi. Junior jak by tam jechał to by chyba już jednak wpadł na drzewo ;-)))

Później szybki szuter, a na końcu na parkingu fajny murek do skakania (nigdy nie nauczę się skakać ;-((

Co interesujące dla Juniora i Irenki ze kolejka podobno wywozi na gore... Później dalej w upale 10km asfalcikiem do stacji kolejowej i finito.

W niedziele byłem zmęczony i pomyślałem ze zrobię sobie cos lightowego.

Miałem wyjechać na górkę 1000m z 400m i zjechać sobie "czarnym" singltrialem (skala wg jakiejś mapy tutejszej). Upal niemiłosierny ( w dolomitach nigdy takiego nie przeżyłem). Nie wiem ile było w dzień ale o 19h podali jeszcze 27st. Podjazd serpentynami, w pełnym słońcu -żyć nie umierać. Opisu trasy nie było a mapa mimo ze dokładna nie sprawdzała się przy marnych oznaczeniach. Ostatecznie wiec wyjechałem na 1200m i dopiero po skomplikowanych rozmowach z jakimś rolnikiem udało mi się dojechać na początek oznakowanego singltraila. Zjazdzik mimo ze nie długi to bardzo fajny. Nietrudny ale fajna ścieżka w lesie, kawałki rzeczywiście typu singletrail, kawałki fajnego szutru. Jedna pułapka (za zakrętem przez środek drogi kamulec - Junior musiał by już przez niego skakać przy swoich prędkościach podróżnych;-)

Ostatecznie w sobotę 35km a w niedziele 33km, wiec jak na mnie nie lada osiągniecie, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę zwariowane upały. No ale musze jak najwięcej zobaczyć póki mnie stad nie wywala....

Dowiedziałem się tez od kolesia ze sporo nowych louis ma cieknące dzwignie i oczywiście moja tez nie jest super szczelna i przez to hamulec jest dosyć miękki. Magura w bikeu stwierdziła ze problem jest marginalny, a na tej trasie swiss masters 3 szpanerów (większość jeździ tam na cannondalach) dociskało klamki do kierownicy. Tak wiec stęskniłem się za stara louisa która wystarczało odpowietrzać raz na 3 miesiące ;-))

Wojtek