Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


Beskid Zywiecki
2001-06-30
Szyndzielnia, Błatnia

Trasa
Ustroń PKP - Czantoria - Stożek Wlieki - Wisła PKP

Dystans 22km
Przewyższenie ???m

zobacz mapę

Uczestnicy
Sebas, Junior

Technika
Widoki

"Fan Klub Ghetto Freeriderz"

Ja i Junior na Czantorii, sobota. 
pojechaliśmy pociągiem do Ustronia. Junior obiecywał jeździć spokojnie i nawet nie 
wziął integrala(!). koniec końców po długiej kontuzji , taki powrót to zawsze trochę 
obaw... okazało się ze Junior już po 100m zapomniał o obietnicach i.... było tak...
wydrapalismy się/wyciągnęliśmy się na górkę i zaczynamy zjazd z Czantorii. od 
początku kamień na kamieniu, 3-4 jumpy. w końcu dojeżdżamy do "miejsca cudów".
Junior rusza bojowo na ostro nachylonym, zasianym kamykami i korzonkami stoku. 
ok. zatrzymuje się pod drzewkiem i patrzy. teraz ruszam ja. prawie od razu wpadam w 
niekontrolowany taniec, kask zsuwa mi się na oczy(!) i zaczyna się rodeo ślepca. 
ledwie trzymając kierownice w łapach, nic nie widząc, spadam z jakiś mini stopni, 
jadę po kamieniach, co chwila mając złudzenie ze już po mnie, jednak utrzymałem się 
jakimś cudem i wyhamowałem. roztrzęsiony ściągam kask i coś tam pieprzę.
w tym czasie panienka "Blonda", która obserwowała te scenę, zaczyna ryczeć 
śmiechem i mówi " niezłe!".
Junior chcąc ja zgasić skontrował ja textem "my dzisiaj jeździmy easy"
Blonda: " jeśli to jest easy w waszym wykonaniu to..." i ryczy dalej :-)
Tymczasem Junior rusza druga część. Blonda patrzy. Jr od razu ostro, mini skok i pyta
na krechę...po chwili na zakręcie 90 stopni po muldach następuje BIG SHOCK!!!!!!!!!!!!
Junior wykonuje ewolucje, która opatrzyliśmy kryptonimem "Y" (ze względu na prośbę
Juniora nie chcemy jak na razie ujawniać tego co się wydarzyło) chwila autentycznej 
grozy...wszyscy obserwatorzy zamilkli....czekają...
po 10 sekundach ja kładę się w ochraniaczach (dosłownie!) ze śmiechu na ścieżce, a 
panienka Blonda kładzie się na stole i ryczymy na maxa :-))))))
Blonda : " jesteście najlepsi, uwielbiam was!" 
po czym dodaje widząc Juniora 30m dalej: " to jest lepsze niż śmiechu warte", i nadal 
kładziemy się ze śmiechu....
tak oto na 100m pokazaliśmy "o co chodzi w tym sporcie" , a laska tylko kręciła głową. 
siedzonko Juniora zdemolowało się nieco, a nadleśnictwo swoje straty oszacuje pewnie 
dopiero jutro, ha ha ha
potem jedziemy, widoczki, słoneczko, jakieś zjazdziki, podjazdziki, sielanka. Jr zrywa
łańcuch (Adam jesteś dead!).
w końcu docieramy do Stożka (975m). ubieramy bety i zjazd. naszym celem staje się 
krotki ale treściwy odcinek, gdzie planujemy mini sesje zdjęciową. tutaj Junior 
atakuje uskok (b.b.fajny!!!) ok. 1.2m.
oczywiście skacze go i potem ze względu na brak miejsca hamuje 10cm przed drzewem.
wygląda to na klimat a'la NorthShore, a sam skok jest naprawdę "masywny".
Junior idzie jeszcze raz skoczyć (ja pykam zdjęcia), tymczasem przychodzi nasza fanka
Blonda i apeluje "wy tu zjezdacie? tacy z was sympatyczni chłopcy, nie chciałabym by
wam się coś stało" i śmieje się.
Junior jednak jej nie słyszał, puścił hamulce i lufa, znów skacze ok :-)))))
robiąc wrażenie na chyba z 10 osobach obserwujących jego próby.
potem jeszcze jechanka w dół po milionach kamolcow, dnem strumyka i meldujemy 
się w Wiśle. perfecto! w pociągu zaś spotykamy bikera z Oświęcimia , który opowiada
nam o kopalniach, żołnierzach śląskiej mafii i arabach w Tunezji :-))))
podsumowanie?
1. Junior to kłamca. 
2. mielismy kupę szczęścia ze wyprawa nie zakończyła się na pierwszym zjeździe 
    po 1.5km...

Sebas

-----

Wspomniany manerw "Y" polegał głownie na tym, że wylądowałem centralnie na
drzewie razem z rowerem. Wisząc na nim jak Chrystus, rower trzymał się mojego buta
bo nie wypięło się SPD... Jakimś cudem uniknąłem urazów głowy i całość skończyła
się podrapaną niegroźnie nogą.
To tyle w temacie jeżdżenia "EASY" ;-)
Junior