Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


Włochy Szwajcaria
2001-06-xx
Szwajcaria, Lenzerheide i Laax Flims
Włochy, Lago di Garda

Uczestnicy
Wojtek solo

 

 


"Kilka w jednym"

no wiec mieliśmy jechać z rodzicami do linzerheide (bike-attack) no i pojechaliśmy. okazało się ze śniegu pełno a kolejka rusza dopiero od lipca. później odwiedziliśmy jeszcze fr park w flims i to samo, w davos tak samo. pomijaj fakt ze cały czas lalo i było nieciekawie.

następnego dnia rodzice doszli do wniosku ze oni nie będą dalej siedzieli w tym deszczu i ze chcą cos zobaczyć. padły dwie propozycje - finale i garda.

ponieważ nie miąłem żadnych opisów finale to zdecydowaliśmy się na gardę. oczywiście pogoda tez była do dupy. wjeżdżając w dolomity poprawiła się, słoneczko i w ogóle super. dojechaliśmy na passo tremalzo i po pól godziny deszcz i burza. po przejściu przez tunel było jednak dużo lepiej i było wszystko widać tak ze poza moknięciem deszcze nie przeszkadzał.

tremalzo przerobili - teraz jeżdżą tam samochody! tak naprawdę to parę miejsc wyłożyli kamieniami i chyba trochę wygładzili ale niezupełnie. jak tam samochody osobowe przejeżdżają to ja nie wiem. zwłaszcza ze jechał tam np. mercedes sl, a z przeciwka fiat panda (gdzie oni się tam wyminęli?)

mokry szuter jest całkiem przyczepny ale wyszedłem z wprawy i nie szło mi najlepiej, no ale zawsze fajnie. przed passo notta zaczęło już mocniej padać. później skręciłem (jak kiedyś z Sebem) na AD w stronę lago di ledro. dalej fajnie tyle ze z 2 km wyłożone betonem na zakrętach (da się to chyba jednak inna droga ominąć). później drogę zablokował mi terenowy mercedes.

później zupełnie się już rozlało no ale dojechałem nad ledro. jeżeli chodzi o sama jazdę to żadne cuda ale sentymenty...... no i w sumie 21km z czego tylko 2 krótkie podjazdy....

później powrót przez Alpy - taka droga nie jechałem jeszcze nigdy (przełęcz na 2200m, ale strasznie kreta). ścigałem się sic! z fiatem ala panda lub uno w najlepszym razie. 210KM i nowe opony ok 2x szersze od jego nie pozwoliły mi się jednak utrzymać!!! facet jechał jak szalony (przez 20km utrzymałem się za nim ale ze strachem i na każdej prostej grzejąc ile się da żeby go dogonić) w końcu poległem na wąziutkim tunelu i zakręcie takim ze musiałem go wziąć na dwa razy ;-))

później pokonał mnie jeszcze koleś na suzuki swift. ci włosi są szaleni!!!

wróciliśmy o 2 w nocy do domu a tu praca już czeka ;-((

Wojtek