2001-08-20 Włochy, Lago di Garda Uczestnicy
|
"Sentiero 601 i Tremalzo" W niedziele wybraliśmy się na 601, upal niemiłosierny. 1l picia pod koniec podjazdu pozostał wspomnieniem. zjazd dalej nieprzeciętnie trudny (trudniejszy niż 632), z chytrości założyłem sobie oponę na przód ze średnią mieszanka i to był błąd, bo po nachylonych w bok i b. stromych płytach skalnych nawet te opony intensa się ślizgały. jedna gleba (przy drugim zjeździe jak robione były zdjęcia) na płycie kamiennej pokrytej żwirkiem. jestem pełen podziwu dla siebie ze kiedyś zjechałem to na cannondaleu. intense dopiero w typowo DH ustawieniu dobrze się prowadził i można było trochę progów pójść na sile (co nie znaczy ze przez niektóre nie trzeba było skakać z troski o korbowód). mordownia, po paru km zjazdu byłem dużo bardziej padnięty niż po całym tremalzo, walka o przetrwanie. Irena przeżywała kryzys, bo sprowadzać tam rower to ciężkie zadanie. na koniec zjazd na tylnym kole po stromych schodach. bilans: wyrwany licznik, zero szkód na ciele i ochraniaczach, proste tarcze (nie lada osiągnięcie) Irena nie obraziła się mimo wszystko ;-) Wczoraj Tremalzo busikiem. na górze spotkanie z big hitem na manitou carbon, 8`` hayes itd. na podjeździe pracuje jak rower Juniora na zjeździe nie wiem bo pojechał a ja się przebierałem i miałem sporo towarzystwa. wyglądał jednak groźnie mimo palenia papierosów. pod koniec niemiła niespodzianka ze strony Włochów. droga zagrodzona krata. 15min podjazdu asfaltem i znowu krata, w końcu zjazd b. stroma ścieżką. nachylenia na mój gust ok 40% z jednym miejscem powyzej po kamieniach nad którym stałem 10min zanim się odważyłem i gdyby nie dobry przód to bym się ześlizgnął tylko (6*). podawane przeciętne nachylenie 601 - 45% jest przesada. jest parę miejsc tak na oko 40% a normalnie >30%. wyszedłem z wprawy na szutrach i za bardzo zwalnia mnie na zakrętach.... na tremalzo przez pól trasy lalo oczywiście..... Wojtek |