2002-05-xx Włochy, Finale Ligurie Uczestnicy
|
"Liguria" w pierwszy dzień zrobiliśmy małą wycieczkę podjazd fajnymi ścieżkami i singletrialami, na szczycie widoczki, schronisko, kościółek. zjazd dosyć trudnym kamienistym singletrailem (w tle bojowe odgłosy dzielnie walczącej Ireny) w drugi: wyjazd autem na 800m, podejście (jechać dało się może polowe) na 1300m, mgła, lekki deszczyk. zjazd; przeplatany leśny singletrail (bardzo krety i podchwytliwy) z odcinkami skalnymi. pod koniec parę skoków do kamery i zjazd stroma skalna ściana. (żałuję ze mam oponę 60 intensa) kolejny dzień: wpatrywanie się w komputer kolejny dzień: Przezornie wymieniam przednia oponę na 50. 30km czystego MTB, dużo krótkich zjazdów i podjazdów, gorąco (29C), piękne widoki. super zjazdy: kolejny dzień: zjazd fajna szeroka i podchwytliwie kreta droga, podejście wąskim, stromym i niewiadomo czy w całości przejezdnym singletrailem (przydałby się pewnie rower zjazdowy i mocna psyche). zejście (wymuszone przez Irenę) kawałkiem olinowanym (z rowerem zejście nie takie łatwe) zero szans na jazdę (może parę miejsc na trialowym rowerze), później jak dla mnie ekstremalny zjazd (większość z podpórkami i przeskakiwaniem na zakrętach przejechałem) (Irena będąc na nogach stwierdziła ze jak cima tignale ale moim zdaniem przynajmniej 30% trudniej). Wojtek |