Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


2002-10-13
Kraków - Trupi Lasek I i II

Uczestnicy
Rafał, Sebas , Junior

 

 

"Deszczowi bracia"

może zabrzmi to niewiarygodnie, ale byliśmy w niedziele na rowerkach ;-)
pogoda najgorsza z możliwych, zimno, ciemno i kropiło, ale po namowach i 
pertraktacjach (tzn. musieli mnie przekonywać :) ruszyliśmy we 3 do TLasku (Rafał, 
Sebas i ja).
wyjazd na autostradę żeby dostać się do TLasku jest już prawie niewykonalny, na sam 
początek "wycieczki" zaryłem morda w piach po tym jak przednie kółko samo z siebie 
nagle ugrzęzło jakieś 30cm w błotnym piachu.
[comments by Sebas]
taaaaaak! :-)))))) 
to było piękne, Junior ślicznie majtnął przez kierownice waląc 
zwłokami w glebę... ja widząc to pomyślałem "co on kur... 
wyprawia?" he he 
dopiero potem patrzę a tu mokre, błoto na kilkanaście cm :-) 
ja z kolei skończyłem znów z przeciążonym nadgarstkiem, ale 
i tak najbardziej gorąco mi się zrobiło jak po poślizgu uderzyłem 
szyja(tyłem)w kłodę. fullface by się sprzydal... :-(
po wygrzebaniu się kontynuowaliśmy asfaltem dojazdowke na miejsce.
w Trupim Lasku ze ściankami było całkiem przyjemnie - jak na taka aurę. brak 
wiatru, zero deszczu a mgła dodawała niesamowitego klimatu.
większość ścieżek wyłożona kolorowymi liśćmi, błota niedużo. zjechaliśmy sporo 
ścianek - niestety z powodu warunków większość linii raczej z ułatwieniami. choć 
szczególnie dumny jestem ze ścianki z linia na wprost i przełamaniem - było tak 
ślisko, ze rower nabierał sporego rozpędu i na przełamaniu po prostu się skakało ;-)
klasyczna linia z głównego garbu z zakrętem obok drzewa była przejezdna tylko na 
wprost. z zakręcania obok drzewa zrezygnowałem po tym jak przednie koło trzy razy 
wpadło mi w taki poślizg ze jechałem jak bobslejem.
odwiedziliśmy tez 2 stare dropy w tej części - jeden mały (poniżej 1m) ale drugi 
całkiem spory - jakieś 1.5m. ogólnie było przyjemnie ale ślisko i po nabraniu 
prędkości ryzykownie...
mgła się wzmogła ale i tak było fajowo. niestety ze względu na 99% wilgotności 
jeździłem całkiem bez okularów ochronnych - Sebasowi i Rafałowi nonstop parowały 
ich "lunety"... ciekawe czy gogle cos by pomogły :)
na koniec pojechaliśmy do drugiego TLasku z hopkami. skoczyłem sobie tylko parę 
razy, bo już byłem zmęczony i zjechaliśmy na dół po ściankach traska z kladeczka.
było bardzo przyjemnie.
na koniec Rafał jeździł po jakichś chorych ściankach i wariował, chyba był jakiś 
niewyżyty ;-) zaproponował nawet Sebasowi jakieś świństwa ;-)))
chodzi o sex :)
powiem to co Junior już napisał, klimacik jazdy był fajny. 
ubogie kolory (wpadające zawsze w kolor szary), mocna mgiełka 
wdzierająca się w las. no i nawet zrobiliśmy kilka wymagających 
technicznie miejscufek. 
okazuje się ze takie zalesione miejscufki mogą być mile nawet jeśli 
jest zaledwie +2C :-) 
poza tym...dobra szkoła hamowania
wyjeżdżając już z TL okazało się, ze to co było mgłą w lasku, na zewnątrz było siąpiącą
mżawką. my jednak wracaliśmy z Sebasem szerokim pasem asfaltu szczęśliwi bo...
... przecież udało nam się oszukać i wydymać Brzydka Aurę ;-)))
Junior
"you can't kill a ROACH!"