Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


Beskid Zywiecki
2002-10-25/26
Lubogoszcz

Trasa
NITE CRAZY RIDE 2002: Mszana Dln. (ziel.) - Lubogoszcz - (czerw.) - Mszana Dln.

Dystans 10km
Przewyższenie 400m

zobacz mapę

Uczestnicy
Adas, Ed, Jurek, Jacek, Sebas, Wojtek, Irena, Junior

Technika
Widoki

* * NIGHT CRAZY RIDE 2002 * * *

Organizator: Adas 'dr.Marzocchi' 
25 październik 2002 
Na miejsce ustawki we Mszanie jako ostatni przybyłem ja z Edem. W drodze do Mszany
towarzyszyły nam rozświetlające zachodnia cześć nieba błyskawice co nie wróżyło 
zbyt dobrze.. Wkrótce zaczęło się lać z nieba. Ed zaczął się dobrze bawić zanim 
dotarliśmy na miejsce ustawki, prowadził samochód w kasku z pozaświecanymi 
lampkami - na szczęście dresy ! tfu ! przejęzyczyłem się...policja nas nie zatrzymała, 
bo dmuchawka w alkomat byłaby pewna ;-) 

Na miejscu sprawne przepakowanie a następnie w sile bodaj 4 wozów udaliśmy się na 
przełęcz pod Lubogoszcza. Frekwencja wysoka: Irena(!czad!), Wojtek, Ed, Yoorek, 
Junior, Adam, Yacoo no i ja.
Około 22 ruszyliśmy w gore. Pogoda się zdecydowanie poprawiła. Temperatura około 
+6C (rok temu, w listopadzie było 0C i wiatr). Targanie się pod gore nie było łatwe, 
teren podsypany spadającymi już , jak to jesienią, liśćmi, w dodatku polanymi 
świeżym deszczem. Kolo północy stanęliśmy na szczycie (968m).
W oddali widać było migoczące światła Krakowa. Wiatr delikatnie przygrywał na 
koronach drzew beskidzkie melodie...ach och... Mówiąc wprost: Klima Jebitna ;-P 

A potem W DÓŁ... 
 ...w czarna otchłań...ślepymi ścieżkami... 
Jako pierwszy zgubił się Wojtek i przepadł na dobre - odnalazł się dopiero w bazie. 
Ja ekscytowałem się jazda na pożyczonym od Juniora hardtailu - Marin Bear Valley, 
klasyk!(jako, że moja rama kilka dni wcześniej rozpadla się na dwoje) ledwie 
utrzymując się na siodełku. Zresztą obyło się bez gleb. 

Wkrótce wypadliśmy z lasu na łąki. Na przeciwko nas rysowała się czarna sylwetka 
Szczebla górująca nad dolina Raby. Kilka słów zachwytu Juniora (właściwie to samo 
czułem, było po prostu niepospolicie).
W bazie mini imprezka - podsumowanie sezonu (choć sezon trwał jeszcze trochę).
Tak oto przetrwaliśmy już 2 edycje NIGHT CRAZY RIDES!