2003-07-15 Luboń, Szczebel Trasa Dystans 15km
|
Technika Widoki |
+++ CZARNY SZCZEBEL +++ Wczoraj ruszyliśmy się na klasyczną (tak nam się wydawało) traskę Luboń-Szczebel. Na samym Luboniu było suchuteńko, wiec warunki były naprawdę idealne. Ze skałką daliśmy sobie tym razem rade (Junior zrobił wariant przez głazy), a my z Adasiem po 2 razy pokonaliśmy skałkę bocznymi liniami. Gwoździem programu okazał się zjazd +++ czarnym szlakiem ze Szczebla +++, ale tym razem do Mszany (a nie do szosy między Kasinką a Lubniem). Zjazd jest naprawdę krotki, od szczytu do rzeki ma raptem 2.000m, ale jazda konkretna. Pierwsze 1.000m to właściwie dosyć lajtowy zjazd wąska ścieżką. Dopiero mniej więcej od platformy widokowej zaczyna się techniczna jazda (są min. skałki). Właściwie cala 'fajność' zjazdu kumuluje się tak naprawdę w drugim kilometrze. No i OSTATNIA SCIANKA... Z licznika wynikało, ze owa ścianka ma ponad 300m długości! Z każdym metrem nachyla się coraz mocniej aż na samym dole osiąga zupełnie kosmiczne nachylenie. Na pewno nie widziałem czegoś tak stromego szlaku w naszych górkach. Najdalej dotarł oczywiście Junior, któremu zabrakło raptem kilku metrów do końca. Były też sceny spadających kilka metrów rowerów (Adama ;) To jest najbardziej freak-ridowy kilometr jaki zbudowała matka natura. SZCZEBEL PONOWNIE RULUJE! (niespodzianie) |