2004-08-09 Col de Genatianes/Siviez (Szwajcaria) Trasa Dystans 14km Uczestnicy |
Technika Widoki |
"Wodoszczelne telefony i Mt. Blanc" Jakoś kompletnie nie mam weny żeby opisać te wycieczkę. chyba nie była zbyt udana, choć widoki były super i kilka odcinków jazdy fajnych. Pojechaliśmy do Siviez (1716m) koło osławionego Nendaz. Pogoda pod psem, pierwszy raz w ciągu wyjazdu. Jak wsiadaliśmy na pierwsze krzesło to zaczęło padać. Zgubiłem telefon (znalazł się potem - leżał na dachu auta na parkingu i czekał na mnie przez 5h. Nikt go nie ukradł, na dodatek deszcz padał a on nic, Nokia robi wodoszczelne telefony :) W kolejce linowej na Col de Gentianes (2800m) dalej padało. Na szczycie przeczekaliśmy deszcz i zjechaliśmy szeroka ale ciekawa "szutrowka" do pierwszej przełęczy. Potem koszmarne podejście 300m w pionie, jakieś kretyńskie strome wąskie serpentyny. Ale przynajmniej pogoda się poprawiła i widać było Mont Blanc :) Dotarliśmy do Les Attelas (2870). Tu miał zacząć się zjazd. Zamiast zjazdu niespodzianka - czekało nas noszenie rowerów dół po pionowym urwisku z gigantycznych kamieni. 30min. W DOL!. Potem już na szczęście zjazd, najpierw kamienie, potem śnieg, potem trochę fajnego singielka, który szybciej się skończył niż my zdążyliśmy się nim nacieszyć. Dalej już szybkosciowka szeroka droga choć odbiliśmy kawałek poza szlak i nawet było fajnie, wąsko i jakieś laki z hopkami. Powrót pod dolna stacje kolejki. W sumie jakieś 14km, 350m do góry, 1300m w dol. Ale bez rewelacji. Najzabawniejsze ze zdjęcia wyszły malowniczo. Lepiej niż wycieczka :)
|