Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


Beskid Zywiecki

2005-04-16
Leskowiec

Trasa
????

Dystans ???km
Przewyższenie ???m

zobacz mapę

Uczestnicy
Sebas

Technika
Widoki

LESKOWIEC x2 - APERTURA
Tak wcześnie na szczycie żadnej góry chyba jeszcze nie stałem. 9:50, jestem sam na wierzchołku Leskowca, cicho, pusto i zaskakująco ciepło [od 8:30 w krótkim rękawku]. Dotarcie na szczyt zabrało mi - od PKP Zembrzyce - niebieskim szlakiem zaledwie 1.5h. Na szczycie bez fajerwerków, góry niknęły w oparach mgieł, a od zachodu zaczęły napływać niepokojące chmury. Prześwitujące w oddali przez las białe połacie śniegu nie wróżyły dobrze, ale postanowiłem podjechać dalej pod Łamaną Skałę. Niestety okazało się, że konsekwencje ubiegłorocznej listopadowej superwichury są wciąż odczuwalne - niezliczone ilości powalonych drzew w poprzek szlaku zabijały jazdę. Jest to już trzeci szlak (odcinek Leskowiec-Łamana Skała), który nie nadaje się do jazdy. Podobnie sytuacja przedstawia się na zjeździe żółtym szlakiem z Lubomira do Lubnia/Mszany oraz na kapitalnym, acz krótkim czarnym szlaku ze schroniska z Hali Krupowej do Sidziny (Pasmo Polic).

Z niemałym niesmakiem zostawiłem ośnieżoną Łamaną Skałę i zjechałem w dół niebieskim szlakiem z Wierchu Gibasów. Uciążliwy początek po śnieżnych polach i błocie zamienił się w całkiem ciekawy singletrack prowadzący tuż obok głównej drogi zwózkowej. Nie zabrakło też lekkich lotów w miedzę. W każdym razie zrobiłem sobie tym zjazdem apetyt na jeszcze. Ze względu na zalegający śnieg musiałem zrezygnować z planowanych opcji jazdy pod Jałowiec (planowałem dwa krótkie szlaki z pod schr. Adamów), niestety także z wciąż niewyeksplorowanego Łoska. Zdecydowałem się więc podjechać żółtym szlakiem na Leskowiec po raz drugi. Na szczycie zameldowałem się ok 13.20. Widoków podobnie jak 3 godziny wcześniej brak. Taki niefart.

Teraz ostro w dół. Zjazd żółtym szlakiem do Ponikwi to był ograzm DH. Szkoda, ze te szlaki są tak proste technicznie (1 w skali do 6), ale po prawie 5miesiącach "na odwyku" od dłuższych górskich zjazdów to było TO! Od samego szczytu czekało ponad 8km brutalnego orania kołami północno-wschodniego ramienia Leskowca. Żadnej litości. Najpiękniejsze w leskowieckich zjazdach jest to, że nie brakuje odcinków na których bez kłopotów można ściągnąć ręce z hebli i "cisnąć" Dwa kilkusetmetrowe odcinki z prędkościami ponad 50km/h i kapitalnymi łukami należą do najfajniejszych szybkościówek w Beskidzie Małym, zresztą nie tylko w Małym. Do Ponikwi dotoczyłem się wytaplany od stóp do głów w błocie, stąd jeszcze kilka palących mięsnie podjazdów na stację PKP, a tam siesta w zachodzącym słońcu z ostatnich kropli wody i dwóch tabliczek czekolady..