2005-05-03 Trupi Lasek II "Respirator"
|
|
Niedzielna łopatologia Wpadam do lasu. Widzę dwie znane mi postaci wymachujące jak w PRL-u z zapamiętaniem deniwelatorami oscylacyjnymi (tak w naszym slangu mówi się na łopatę) tworząc cos na kształt podmoskiewskiej obwodnicy czy lotniska. Dokładnie nie widzę. Podchodzę bliżej i widzę piękny szeroki najazd. Przykład wybitnej freeridowej inżynierii lądowej. Cmokam. Hopa nueva o charakt. "step upa" wybijająca gdzieś w niezidentyfikowana przestrzeń - na początku najazdu prędkości sięgają 55-58km/h by na końcu najazdu malec do ...40km/h. Mocno do tej pory rezerwowa linia nabiera smaku. Rozdziewiczajacy skok należy do inżyniera Juniora. Po wstępnym zapoznaniu loty nabierają parametrów. Delektujemy się przyjemnym uczuciem "zawisania" w powietrzu. Na deser młócimy respiratora i podjeżdżamy Nad Fosę rzucić okiem na ośnieżoną Babia Gore. Jakże łatwo zapominam o tym, ze jestem napchany antybiotykami i ze obowiązuje mnie lekarski szlaban na wszelaka aktywność. Sebas |