2005-09-01 Bendoszka, Praszywka Trasa Dystans 23km Uczestnicy |
Technika Widoki |
Nawrócenie ...dzień zaczynamy - dla zachęty - od skrótu gnojówką i ostrych podejść buchającymi żarem i wilgocią łąkami. Zamiast spodziewanej łatwej drogi na Mładą Horę czeka na nas improwizowana przeprawa stromymi stokówami - cena niekompatybilności mapy z rzeczywistością (lub na odwrót). Z Mładej Hory ruszamy w dół niebieskim szlakiem, który w środkowym fragmencie zamienia się w coś co nazwałbym jazdą na krawędzi, tym razem w dosł. znaczeniu. Bardzo ciekawa ścieżka wypada nagle na skraj eksponowanych stromych zboczy, a próba skręcania staje się przy prędk. rzędu 40km/h sztuką. Niestety całość ma niespełna 2km i pozostaje tylko ... NIENASYCENIE. Przed nami jeszcze dwa zjazdy, więc traktujemy to jako dobrą zapowiedź tego co nastąpi. Od jakiegoś czasu wyraźnie nie mieliśmy szczęścia do beskidzkich trawersów, ostatnie trzy zakończyły się klapą, ale trawers wschodnich stoków Bendoszki (1144m) zielonym szlakiem na Przegibek przełamał czarną serię. Wijący się trawers prowadzi pięknym lasem, ale co należy już do zupełnej rzadkości w naszych górach, nie ma nim śladów po zwózkach. Parszywa Praszywka Tym razem był inny raz, a Praszywka zachwyciła. Kiedy wtargiwalismy się (doslownie) na szczyt przy nisko już wiszącym słońcu nad Pasmem Raczy, hale nabierały wieczornej eleganckiej kolorystyki. Chwila delektowania się widokami wydłużyła się niekontrolowanie, ale żal było to miejsce opuszczać. A na kolacje Zjazd. Praszywka to właśnie TEN ZJAZD. Płynący singletrackami przez polany, zawijajacy klasyczne "eski" miedzy drzewami, przetykany krótkimi uderzeniami mas chłodnego wieczornego powietrza. Wiele beskidzkich zjazdów można uznać za klasyki, ale niewiele ma tak wyrazisty charakter jak zjazd czarnym szlakiem do Rycerki Dln! Praszywka to "flow" w czystej postaci... |