2005-09-25 Chata pod Chelbom (Słowacja/Mała Fatra) Trasa Dystans 21km Uczestnicy |
Technika Widoki |
Słowackie Szarże MTBikowe - dzień I Gdzieś koło 11 za tylną szybą samochodu zostaje przejście graniczne. Razem z nim szara codzienność ze swoimi nudnymi obrządkami. Odpinamy się na cztery dni od tumultu Krakowa, dudniących ulic, korków, zgiełku. "Welcome to Slovakia" Niebawem zza chmur wyłaniają się pierwsze szczyty górujące nad Orawą, Velky Choc, Stoh, Rozsutec, Krivan... Niestety w międzyczasie robi się późno. Mimo to decydujemy się spróbować wjechać pod Chleb. Taka rozgrzewkowa "trasa otwarcia". Wygodna droga stokowa wije się powolutku mijającymi kilometrami wzdłuż stoków Małej Fatry. Czas tyka. Niebo przykryte mgłami nabiera coraz ciemniejszych odcieni. Najwyższe szczyty co kilka chwil zakrywa mgła. Dzień zmierzcha, a my wciąż kręcimy bez końca w górę.. W końcu po trzynastu kilometrach podjazdu stajemy pod schroniskiem Chata Pod Chlebom [1415m]. Velky Krivan smagany wiatrem i chmurami co kilka chwil znika z pola widzenia. Odpoczynek nie trwa długo. Chłód wieczora, 11C i wiatr, powodują wzmożoną chęć opuszczenia tego miejsca. W dół schodzi zielony szlak przez Ciertaz (1105m). No własnie, miała być to szybka i łatwa opcja zjazdu przed zmierzchem, tymczasem po 3 przyjemnych lotach na łące wpadamy w diabelską, wąską ścieżkę. Staramy się trzymać linii dyktowanej przez koleinę wijącą się halą, ale już po chwili czuję, że ręce z trudem znoszą nieustanne "pompowanie", widelec tłamszony gałazami zipie równie ciężko. Nadmierna szybkość kończy się na singletracku dla Juniora pierwszym dzwonem. Kilka minut później jego ciało zostanie odrzucone kilka metrów od roweru po raz drugi. 2:0 dla zielonego szlaku. Na szczęście bez konsekwencji zdrowotnych, ani sprzętowych. Na Ciertaz docieramy lekko "napoczęci" fizycznie. Dalej będzie już jednak szybko lub jeszcze szybciej, min. z ciekawym zeskokiem w ciemno ze skalnej płyty, wybrukowaną głazami ścieżką, a końcówka to klasyczny "detonator", typowy dla słowackich gór odcinek (2-3kilometry) szybkościowy wiodący szeroka drogą, fragmentami posypaną szutrem. Dym z pod kół, dym z hebli, ogólny dym poprostu. Rozgrzewka nas przegrzała.
|