Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


Beskid Zywiecki
2006-03-09
Kalwaria Zebrzydowska:
Monk Shore

 

Uczestnicy
Sebas solo

 

 

Zimowa noc na Monk Shore

Czwartkowe nocne plany były dość mgliste, uzależnione mocno od warunków na szlakach i prognoz meteo, które były totalnie lewe (deszcz, śnieg), ale zdecydowałem się zaryzykowac i ruszyć w okolice Beskidu Makowskiego.

Po wparowaniu do Kalwarii sytuacja się o tyle wyjaśniła, że gęsto padajacy śnieg zamykał niestety kwestię planowanej crossowej trasy pod Pasmo Babicy. Śnieg chłostał po oczach, ścieżki przykrywała warstwa świeżego puchu, pogórze wyglądało jak na początku stycznia, a nie 9 marca. Perspektywy zakończenia zimy w Beskidach są mało ciekawe, ale obym się mylił. Do zmroku pozostawała niecała godzina, przejście więc na improwizowany plan awaryjny i szybka decyzja, kierunek klasztor, potem "ukrzyżowanie", jeśli warunki terenowe pozwolą Monk Shore, potem Lanca. Zapadający w lesie mrok, dantejska cisza, sarny i zupełna pustka wytworzyły totalny klimat. Zapomniałem gdzie jestem.

Na Monku zaskoczenie, w górnych partiach pokrywa śnieżna wynosiła nie wiecej niż 10cm z czego większośc to mój ulubiony typ śniegu czyli puch - gałęzie choin wyizolowały podłoże od intensywnych opadów śniegu. W porównaniu do ostatniej wizyty pod Szczeblem warunki praktycznie doskonałe (Monk 527m npm- 10cm śniegu, pod Szczeblem 750m npm - 70cm śniegu). Podpiałem się pod zasilanie, wrzuciłem niepełny zestaw protektorów i potoczyłem się w dół.

Mam respekt do Monka, nawet w letnich warunkach wyciska ze mnie sporo nerwów, ale tym razem jazda genialna. Po ominięciu naturalnie startowego dropa (w nocy raczej awykonalny), pozostałe przeszkody z podsypanym śniegiem to czysta przyjemność. Jazda niesamowicie płynna, bez szarpania, tylko lekkie zarzucanie tyłem, kontrolowane poślizgi, koncentracja i tylko podążanie za światłem czołówki. Pierwszy przejazd zamykam mikro-lotem na ślepo zmałej drewnianej rampy. Genialne, genialne. Nie spodziewałem się takich warunkow. I z powrotem do góry. Drugi przejazd kończy się dzwonami, na górze zawodzi hamulec, potem prosty techniczny błąd i wysypa. Śnieg wybacza. Można pojechać trochę mniej asekurancko. Zapychanie pod górę nie jest łatwe, stromo, kilka kilo ubrań i sypkie podłoże, wszystko jasne.
Rezygnuję z jazdy do Lancy, zostaję pojeździć do oporu (do ostatniego pociągu do Krk, 20.34) na Monk Shore.... Wyjebioza generalna...

Sebas