Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


2009-11-22
Luboń Wielki

Trasa
NCR jubileuszowy
zielony z Rabki Zaryte, górny odcinek czerwonego (tam i z powrotem)

Uczestnicy
całych 19 zawodników


Xlecie G3R

Zgromadzenie otworzył najbardziej zasłużony na polu krzewienia kultury pośród dziczy freerajdowej Piotr Marek Junior. Zaintonował pieśń na nutę "My czterej pancerni" a pies zaskowytał, bo Rafał Mecek Wypiór kazał mu pilnować domu, a nie szlajać się nocą po lesie (tu zacytował połowicę Piotra Balona Hebdy, szlaban kładącą rzeczonemu) Reszta dziarsko podchwyciła pieśń "bo w partyzantce nie jest źle" i karnie stawiła się na apel. Wprowadzono sztandar, pod którym zgrupowano najlicznieszy oddział specialistów. W odpowiedzi na tę prowokację szyk bojowy sformowali norcomanie. Na to santaniści poczęli się gotować do ataku, gdy nagle w roli rozjemcy wystąpił Wojciech Masta Łuczak, intensywnie nakłaniający zwaśnione frakcje do zgody narodowej i wspólnego acz niepospolitego szturmu na szczyt (zagadka dla czytelnika: na jakich rowerach przyjechali do wsi partyzanci?).

Szczyt padł bez szturmu - wzięto go spacerkiem. Ku rozpaczy zdobywców białogłowy zdążyły się ukryć w lesie, względnie przebrać za nieatrakcyjne, stare babska, których zresztą także nie znaleziono. Pogodzeni, że jebania nie budiet, partyzanci przystąpili do łupienia. Złupiono cały zapas żuru, narażając przebywających w tej okolicy włóczęgów na głodowanie. Ale, jak wiadomo, nie samym chlebem żyje człowiek, więc owi i tak mieli używanie, widząc jeszcze większych czubków niż oni sami, co po nocy na rowerach rozbijają się po górach, a co poniektórzy przy tym obwieszeni są światełkami jak choinki.

Nie dziwi więc, że nie chąc zostać zdekonspirowanym, Rafał Gaugan Adamus salwował się ucieczką, a takoż i Rafał Drugi Męczkowski z rozbrykaną bandą zbytnio się bratać nie chciał. Pozostawiwszy za sobą cień Don Kichota i Sancha Pansy pomknęli na swych rumakach w dół. Na to reszta niecierpliwić się poczęła, a przy tym większych hardcorów się dopominała, niż zjazd spacerową alejką, co ją Rafały obrały (złośliwe licho jednak drogi im poplątało i na kamieniach wytrzęsło, jak przystało na norcołomnych harcowników). Kalwaryjska młodzież pod przewodnictwem Pucka (prawdziwej tożsamości nie ustalono) stromizny sobie upatrzyła i dawaj się nimi spuszczać, staruchów za sobą na pewną śmierć ciągnąc. Tu jednak Mariusz Strażak Bukowiec ugasił samobójcze zapędy a Seb Sebastian Nagło do rozumu przemówił tym, co go jeszcze mieli, bo z góry zjechać to nie sztuka, ale po równym pedałować niewielu potrafi. Toteż zawrócono forpocztę, pozwoliwszy jeszcze do zdjęć Klaudio Klaudiuszowi na skałkach popozować, że niby zaliczone.

To się dziwili mieszkańcy lubońskiej osady, że waryjaty wróciły, ale że im ich widok spowszedniał, to się do domostw szybko pochowali. Co było robić? Na tym zatem zjazd zakończono, a właściwie rozpoczęto, by już po kilku minutach być ufajdanym błotem jak gówniarz i jeszcze mieć z tego radochę. "Z błota powstałeś, w błoto się obrócisz" - tak powinno brzmieć motto jubileuszowego zgromadzenia g3riderz. Piotr Marek Junior wygłosił mowę pożegnalną, sztandar wyprowadził i, przy wtórze: "my ze spalonych wsi", partyzanci rozjechali się do swoich domów, gdzie czekał na nich fotel, ciepłe kapcie i gazeta....

Do kolejnej akcji, chłopcy... chlip... chlip... chlip...

Aha, zbieżność nazwisk jest oczywiście przypadkowa i darmo szukać bohaterów na liście odznaczonych orderem Orła Białego.

Mecenas