Oxygenium.pl

Strefa Outdooru

Outdoor Adventure

Trzy Żywioły Outdooru

Frower Power

Dwukołowe lewitacje

Skala Trudności G3R



Sporty przestrzenne


Nurkowanie
Zakrzówek


Trail Marathon
Mogielica


Snowboard
Kasprowy


Snowboard
Tatry Zach. SKvs.PL


Adventure Racing
Rajd 360 - Beskid Śląski


Winter Treking
Tatry Zachodnie


Trailrunning
Tatry Zachodnie SK


Treking
Góra Cyc - Góry Atbaj


Nurkowanie | Freediving
Morze Czerwone


Treking
Gebel St Katrin - Synaj


Wyprawa wspinaczkowa
Pakistan 2008


G3R Wallpapers
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Tapety pulpitu



Panoramy
Stoh - panorama by Wojtek 'Failo' Zdebski
Zobacz galerie górskich panoram



Panoramy 360°
Szymoszkowa FR
Big Berta
| Kładki



Filmiki
(kliknij prawym i użyj funkcji "Zapisz element docelowy jako...")

2008-00-30
Vlk. Choc [24.3MB]
2008-00-30
Szczebel [6.6MB]


Top Secret


Beskid Zywiecki
2003-08-16
Wielka Rawka

Trasa
Przeł. Wyżnańska - (ziel.) - Mł. Rawka - (żółt.) - Wlk. Rawka - (nieb.) - Droga Nr 896

Dystans 10km
Przewyższenie 450m

zobacz mapę

Uczestnicy
Adaś, Jurek, Ed, junior i Tanika

Skok Juniora z głaza

Technika
Widoki

"Rawka ILLEGAL Bieszczady EXTREME"
trasa miała 9km, około 460m przewyższenia do góry na 3.5km, 720m w dół (5.5km 
zjazdu praktycznie w jednym kawałku), ja byłem pierwszy raz w Bieszczadach i jest 
tam ślicznie, niestety tłumy ludzi na szlakach psują klimat.
podejście z przełęczy początkowo jezdne, potem hardkor bardzo stromo, miejscami 
nawet schodki z drewnianych beleczek. 80% podejścia w bardzo ładnym lesie, potem
dalej stromo miedzy krzaczkami i ostatnie 10% w otwartym terenie na "połoninie".
jazda po grzbietach obu Rawek bardzo fajna - genialne widoczki dookoła, wąską ubitą 
ścieżynką szczytami. (klimat trochę podobny do Stoha na Słowacji)
zjazd ***** a miejscami ******
to ze go zjechaliśmy w jednym kawałku i to praktycznie bez gleb i zsiadania to dowód 
ze G3R jeździ w tym sezonie wybitnie ;-))))
dodam tylko ze tyle skakania na szlaku to nigdy nie było, skakaliśmy z czego tylko 
się dało - kamienne progi, korzenie i powalone nieduże drzewa w poprzek szlaku. 
GENIALNE.
zrobiliśmy chyba 3 przystanki w dół bo wszystkich bolały ręce od skakania i zaciskania
hamulców.
Junior 
p.s. wycieczka była oczywiście całkiem nielegalna ale została "zalegalizowana" o czym 
napisze pewnie jeszcze Adas ;-)

Jeśli chodzi o wycieczkę BIESZCZADY RULEZ !!
Tym razem było to dla mnie całkowite zaskoczenie iż z górki na której byłem już trzy 
razy jest taki zjazd.
Ale od początku. 
Nasz rejon (Bobrka okolice Soliny) był żałosny, jedyny plus kamieniołom w okolicy. 
Zrobiliśmy tam mała wycieczkę troszkę jazdy przez las single trackiem Ale w sobotę po 
strasznych męczarniach kacowych udało się nam wybrać 70km dalej na poważna 
wycieczkę.
Trasa z przełęczy Wyżniańskiej (855m) zielonym na Wierch Wyznianski (913m) dalej 
zielonym na Małą Rawkę (1271m) dalej zielonym Wielka Rawkę (1302m) i w dół 
niebieskim w stronę Ustrzyk Górnych na jakieś (600m). Pod gore trasa mi już znana 
bardzo ostry wyryp ale od Wyżnianskiego wierchy w lesie wiec jakoś się dało przeżyć. 
Mała Rawka odkryta jak połoniny zresztą Wielka identycznie. Widoki porażające 
naprawdę jest na co popatrzeć!.
Co do trasy w dół to mogę powiedzieć iż trasa ta śmiało może konkurować o najlepsza 
trasę tego sezonu ze słowackim Stohem.
Początek zjazdu odkryty podobnie jak na Stochu z ta różnicą iż jedzie się ścieżką a nie 
na pałę po łące, techniczny bardzo ostro nachylony (nawet udało mi się zaliczyć 
przeskok przez rower, po którym nie byłem w stanie utrzymać równowagi co 
zakończyło się fikołkiem po kamieniach. 

Dalej wjeżdżamy w sekcje czegoś co nazwał bym kosodrzewiną (takie krzaki wielkosci
człowieka). Trasa kręta bardzo nachylona z niespodziankami typu urwisko - tutaj 
już musiałem skapitulować i tylko Junior przejechał ten odcinek) dalej traska wpada
w lasek, nachylenie dalej całkiem spore, trochę kamieni raczej luźnych, jakieś 
korzenie, uskoki i tu zaczyna się istne szaleństwo.
Skoki, uchylki, lawiracja pomiędzy drzewami i zapierdalanie z dość dużą prędkością. 
Wszyscy jak w amoku pędzący w dół bez przerw naprawdę zabójczy odcinek. W 
niektórych momentach stromizna koszmarna w połączeniu z uskokami dawała takie 
chwile iż jak kogoś wysadziło to nie był w stanie kontynuować z tego miejsca. 

Mała przerwa chyba pierwsza wszyscy narzekają na obolałe ręce i nogi ( ale jak 
jedziemy to żaden nie chce sobie zrobić przerwy). 

Jest wyzwanie dla Juniora kawałek skały i całkiem fajny uskok, namawiamy wariata,
porządkujemy teren Junior podprowadza rower, jacyś ludzie zatrzymują się by
zobaczyć świrniętego skaczącego kolesia. Pierwsza próba rozpęd i gleba przed uskokiem
z próbą uszkodzenie mojego roweru- można powiedzieć przewrócił się na prostej drodze.
Próba druga jest udało się całkiem ładny skok. Zbieramy się i dalej dajemy w dol. 
Junior pędzi z przodu a my w trójkę zaczynamy taki slalom wymijając się co chwila 
las jest na tyle rzadki iż każdy zaczyna opracowywać swoja trasę z boku wygląda jakby
trzech gości ścigało się po lesie (wrażenia niesamowite).

Zmęczenie daje się we znaki dojeżdżamy do jakiejś stromizny ze schodami. Junior daje 
obok schodów chłopaki proboja trawersować, ja w ślady za Juniorem, ktoś krzyczy - 
to Jurek małe przyziemienie. A trasa wciąż przed nami się nie kończy. Teraz sekcja 
ala NorthShore tylko kładki nieco szersze (50-100cm) ale zabawa jest niesamowita 
pędzimy po mostkach kładkach - mijamy ludzi. Jest cool. 
Cdn. Adaś
zmęczyłem się....