Listopadowe aktualności Mogłoby się wydawać, ze sezon się kończy, ale nic bardziej błednego. Już wkrótce nowe relacje, tymczasem polecamy: Szymoszkowa Cruella, 11 listopada Więcej zdjęć i filmy już niebawem.
|
Awiacje pod Giewontem Po roku oczekiwania i ciągle rosnącego mitu otaczającego trasę FR na Szymoszkowej, mogłem zweryfikować z rzeczywistością słowa przekazywane pocztą pantoflową oraz relacje innych (patrz: W grawitacyjnym Czyścu i Zakopiański North Shore). Rzeczywistość przerosła (przeskoczyła!) moje -i tak duże - oczekiwania. Zakopiańska trasa FR na Szymoszkowej (Cruella) to "przedsmak" Kanady, tutaj w Polsce. Najlepsza "sztucznie" przygotowana trasa po jakiej dane mi było jeździć w Kraju. Kropka. przeczytaj całą relację
|
Droga sokolich gniazd Dzień czwarty. Dzień po Choczu to dla mnie lizanie ran. Skasowane kolano ledwie się zgina. Nadgarstek ma się lepiej niż wieczorem, ale też nie rewelacja. Mimo to decydujemy się na jeszcze jedna trasę. Trasę Sokolimi Turniami. Już na mapie wygląda niemientko. Skały, stromo spadające poziomice. Dolina Vratna przeczytaj całą relację
|
Słowacja Dzień II - Kriżna: Skrzyzowanie Żywotów Drugiego dnia wszystkie anonsowane wcześniej prognozy pogody biorą od rana w łeb. Zamiast błękitu nieba nad głowami kłębią się chmurzyska, jest mglisto, ale niewyraźna pogoda nie wpływa na nasze morale (albo obaj skutecznie to ukrywamy przed sobą). O skołataną dzień wcześniej uphillami psychikę staramy się zadbać dobierając podjazdy tak, żeby jak najwiekszy ich procent prowadził odkrytymi widokowymi polanami i halami. Pociągnięcie taktyczne udaje się, czas mija zaskakująco szybko, 6km podjazdu na pierwszy szczyt (hm, nazwa szczyt to lekkie nadużycie w odnieseniu do Uplazu, trafniej byłoby go nazwać kopą) w porównaniu do 13km dnia poprzedniego nie robi żadnego wrażenia. przeczytaj całą relację
|
Słowackie Szarże MTBikowe - dzień I Gdzieś koło 11 za tylną szybą samochodu zostaje przejście graniczne. Razem z nim szara codzienność ze swoimi nudnymi obrządkami. Odpinamy się na cztery dni od tumultu Krakowa, dudniących ulic, korków, zgiełku. "Welcome to Slovakia" Niebawem zza chmur wyłaniają się pierwsze szczyty górujące nad Orawą, Velky Choc, Stoh, Rozsutec, Krivan... przeczytaj całą relację
|