Beskidzki superklasyk Jałowiec-Pilsko Ponad dwa lata temu wpadłem na pomysł trasy Turbacz-Polica. Połączenie tych dwóch odległych szczytów w całodniową trasę okazało się być niezłym pomysłem, ale trasa, pomimo, że pokonałem ją wtedy w blisko 10 godzin dała mi srogą lekcję MTB (zmienna pogoda w górach, od ulew po prażące słońce, odwodnienie z powodu braku sklepów i źródełek na trasie, niedożywienie ecc). Ostatni zjazd z Policy(1369m) pokonywałem wówczas skrajnie wykończony, ledwie zaciskając rękami klamki hamulców, ale przeżycia były niezapomniane! Wnioski z lekcji wyciągnałem. Rok temu było równie fajnie, choć znacznie lepiej rozplanowana taktycznie trasa nie sprawiła tylu problemów. W tym sezonie zaplanowałem trasę z Jałowca na Pilsko przez słowacką Orawę. Cel miniumim zakładał pokonanie 2.200m przewyższenia, ale dwa pozostałe warianty zakładały pokonanie nawet 2,500m przewyszenia.... przeczytaj całą relację
|
Trochę fotek dla dużych dzieci ;-) Jeszcze jedna malutka galeria (niestety fotek w lasku nie robilismy, zajęliśmy sie próbami dolatywania na 8m za step-up'a, nakręciliśmy kilka filmików - te już wkrótce) 2005-06-03 Lasek QR2N Troszkę zaległości w galeriach zostało nadrobionych, a już wkrótce zagubione relacje. Miłego oglądania - póki co! 2005-06-02 Trupi Lasek III 2005-05-28 Kudłoń x2 2005-05-26 Kiczora, Lubań 2005-05-24 Trupi Lasek II, III 2005-05-21 Lubogoszcz 2005-05-21 Mogielica, Jasień
|
O jedną przełęcz za daleko Wdrapuję (wczołguje?) się na Lubań, późne popołudnie, licznik wskazuje jak dotąd 60km górskich podjazdów, zjazdów, kamieni, korzeni i innego górskiego złomu, agresywne słońce po całym dniu prażenia daje się we znaki parzącymi skórę promieniami. Siadam na szczycie wyczerpany. Widok na Jezioro Czorsztyńskie, Gorce, część wychylających się zza chmur Tatr nie ożywia. Biologii nie da się oszukać, jestem zajechany. Do końca trasy cała wieczność. 50? 60km? Nie ma sensu o tym myśleć. Wlewam R14 w żyły. W międzyczasie pstrykam jakimś piechurom fotki, a może wcale nikomu nie pstrykałem... przeczytaj całą relację
|
W objęciach Mogielicy Od jakiegoś czasu miałem obsesję. Obsesję niedepresyjną, czysto mountainbikerską. Dotrzeć na szczyt Mogielicy (1173m) i pomknąć z wiatrem w dół epicką Halą Stumorgową, a potem kręcąc przez szczyty i szczyciki dotrzeć granią na Jasień. przeczytaj całą relację
|
Niedzielna łopatologia Wpadam do lasu. Widzę dwie znane mi postaci wymachujące jak w PRL-u z zapamiętaniem deniwelatorami oscylacyjnymi (tak w naszym slangu mówi się na łopatę) tworząc cos na kształt podmoskiewskiej obwodnicy czy lotniska. Dokładnie nie widzę. Podchodzę bliżej i widzę piękny szeroki najazd. Przykład wybitnej freeridowej inżynierii lądowej. Cmokam. Hopa nueva o charakt. "step upa" wybijająca gdzieś w niezidentyfikowana przestrzeń... przeczytaj całą relację
|
O utrzymaniu równowagi chwiejnej Zawitaliśmy na kładki do Wolskiego. Po ostatnich cięgach, które zebrałem przed szeroką publicznością spadając jak drewniana kłoda w dół,
tym razem od rana wrzuciłem sobie ostrą koncentrację i przez 2,5h udało się uniknąć wysypki na glebę (celowo się chwale, bo to pewnie nigdy więcej się nie wydarzy). przeczytaj całą relację
|
Wiosenny oddech Beskidów Wczesny ranek.
Nad horyzontem leniwie wznosi się wschodzące odcieniami czerwieni słońce. W pół uśpiony wykonuję kilka automatycznych procesów.... mycie, jedzenie, pakowanie sprzętu... Zamykam drzwi. Dopiero lodowaty wiatr na dojazdówce do stacji PKP rozbudza mnie skutecznie. Na stacji spotykamy sie z Juniorem. przeczytaj całą relację
|
Niewiele pamiętam Niewiele pamiętam. Pobudka. Czerwona kula wisząca nisko nad horyzontem. Turlikamy się PeKaPem (nie myl z pick upem). Szczyt. przeczytaj całą relację
|
LESKOWIEC x2 - APERTURA Tak wcześnie na szczycie żadnej góry chyba jeszcze nie stałem. 9:50, jestem sam na wierzchołku Leskowca, cicho, pusto i zaskakująco ciepło [od 8:30 w krótkim rękawku]. Dotarcie na szczyt zabrało mi - od PKP Zembrzyce - niebieskim szlakiem zaledwie 1.5h. Na szczycie bez fajerwerków, góry niknęły w oparach mgieł, a od zachodu zaczęły napływać niepokojące chmury. Prześwitujące w oddali przez las białe połacie śniegu nie wróżyły dobrze, ale postanowiłem podjechać dalej pod Łamaną Skałę. Niestety okazało się, że konsekwencje ubiegłorocznej listopadowej superwichury są wciąż odczuwalne - niezliczone ilości powalonych drzew w poprzek szlaku zabijały jazdę. Jest to już trzeci szlak (odcinek Leskowiec - Łamana Skała), który nie nadaje się do jazdy. Podobnie sytuacja przedstawia się na zjeździe żółtym szlakiem z Lubomira do Lubnia/Mszany oraz na kapitalnym, acz krótkim czarnym szlaku ze schroniska z Hali Krupowej do Sidziny (Pasmo Polic). przeczytaj całą relację
|
Wielki test opon DH/FR! Prezentujemy wam test opon, w którym znajdziecie ponad 20 naszych niezależnych (i niekomercyjnych ;) opinii dotyczących różnych modeli opon przeznaczonych do FR/DH. W przeciwieństwie do testów prezentowanych w wielu mountain bikowych czasopismach, nie mamy zamiaru ukrywać, że oceny są naszymi subiektywnymi opiniami, które jednak krystalizowały się podczas setek (czasami tysięcy) kilometrów intensywnej eksploatacji. Nie było naszym celem wyłanianie zwycięzcy testu, gdyż jest to kwestia subiektywna, każda opona ma swoje plusy i minusy, często będąc projektowana z myślą o zastosowaniu w różnych warunkach/terenie. Do tej pory przetestowane opony:
Już wkrótce testy opon Kenda Nevgal DH 2.5 Stick-E Tomac Series i Kenda Blue Groove DH 2.5 Stick-E Tomac Series. przeczytaj pełny tekst testu opon
|