Nite Crazy Ride X

Poprzeczka poszła w górę. Za jednym zamachem podnieśliśmy pułap oraz poziom dorocznego Nite Crazy Ride. Naszym łupem padło Pilsko ze swoimi 1557 m, graniczny szlak klasy P3, biforek w schronisku oraz afterek w "goprówce". Hitem okazał się wyświetlacz freeride'owy (przerobiony z kapliczkowego), a tablica z mapą na rozstajach wystąpiła w roli ekranu. No i kronikarz Seb odkrył, że to była 10. edycja kultowego NCRa. Tradycja rzecz święta, więc szykujcie oświetlenie na przyszły rok.

rys pseudo-historyczny Seba
to, co udało się sfotografować

Północ na Południowej

Niby krótki i w większości niezbyt trudny zjazd z "Południowej Góry" dał nam nieźle w kość. Chwilowa przemiana jesieni w zimę i drzewa zawalające szlak niezbyt nam przypadły do gustu. Właściwie to spowodowały, że nie dotarliśmy na główny wierzchołek. Z drugiej strony śnieg i zaimprowizowane z drzew hopki uatrakcyjniły nam zjazd.

całkiem północne klimaty

W Krainie Agrafek

Tolek uznał zjazd z "Krakowskiej Góry" za odkrycie sezonu. Nie ma w tym nic dziwnego zważywszy, że jest on maniakiem agrafek, których na tym szlaku jest bezliku. Nam przysporzyły one sporo problemów, ale piękno całego szlaku sprawiło, że ćwiczenie piwotów zrobiło się wręcz trendy. Każdy chce podciągnąć technikę i wrócić na ten szlak w przyszłym sezonie. Zresztą szkoda słów, zobaczcie zdjęcia. Zwłaszcza że część fotek pochodzi z aparatu Faila (duszy Enduroriderz.pl), który towarzyszył nam w "Krainie Agrafek".

fotki nie tylko z agrafkami

Siny Gaj

Siny Gaj to dwa szczyty. Jeden to przepiękny niewypał, a drugi to śliczna stromizna. O ile pierwszy nikogo nie zachwycił, to drugi okazał się być urodzinowym prezentem Tolka, w sam raz do postawienia na półeczce z opisem TaV by G3R (czyli Technical and Vertical). No nie w całości "by G3R" bo w tej akcji brał też udział "słowacki bywalec" Arczii. I to jemu zawdzięczamy możliwość zobaczenia, jak wygląda Siny Gaj.

fotki by Arczii (edycja PS by G3R ;-)

Strach Tam Wracać

Kolejna odsłona TaV by G3R, czyli Technical and Vertical.

Na naszej rosnącej liście szlaków znajdziemy zjazdy, przed którymi za każdym razem wypadałoby się modlić i pokornie prosić Boga by forma psychiczna i fizyczna była na najwyższym poziomie w dniu podjęcia trudu pokonania takiego szlaku. Niewątpliwie WRC zasługuje by być w elitarnym gronie trudnych, czy nawet bardzo trudnych zjazdów. Mimo że z roku na roku pada kolejna ścianka, to za każdym razem szlak dostarcza dużej dawki adrenaliny i strachu. Nie ma co ukrywać, z roku na rok wraca się również coraz trudniej. Powód? Zostają do przejechania coraz trudniejsze przeszkody. A co najgorsze, po powrocie na ten szlak obarczony jesteś świadomością, że wcześniej zjechałeś już większość trudności i dobrze by było tą frekwencję zachować. Okazuje się jednak, że wcale to nie takie "hop siup". Ale może właśnie dla tej niepewności, dla tego wyzwania wciąż wracamy na WRC.

kilka fotek

Rok 2011

• Lato
• Wiosna
• Zima

Rok 2010

• Jesień
• Lato
• Wiosna
• Zima

Rok 2009

• Jesień
• Lato
• Wiosna
• Zima

Rok 2008

• Jesień
• Lato
• Wiosna
• Zima

Rok 2007

• Jesień (25 września do 27 listopada)
• Lato (23 czerwca do 18 września),
• Wiosna (8 kwietnia do 17 czerwca),
• Zima (16 grudnia 2006 do 18 lutego 2007)

Rok 2006

• Jesień (25 września do 27 listopada)
• Lato (23 czerwca do 18 września),
• Wiosna (8 kwietnia do 17 czerwca),
• Zima (27 grudnia 2005 do 19 marca),

Rok 2005

• Jesień (25 września do 27 listopada)
• Lato (23 czerwca do 18 września),
• Wiosna (24 marca do 19 czerwca),
• Zima (15 stycznia do 6 marca),